GROŹNE POWIKŁANIA
Lekarze różnych specjalności biją na alarm, iż Polacy coraz mniej dbają o zęby. Często może to skutkować wielorakimi powikłaniami, m.in. chorobami na tle kardiologicznym, neurologicznym, diabetologicznym.
Próchnica, chociaż jest chorobą bakteryjną, na szczęście nie jest zaraźliwa dla otoczenia. – Może być jednak zagrożeniem dla każdego, gdyż nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy i z jakich powodów może dojść do nagłego spadku odporności. Ponadto niebezpieczne są również zmiany wokół chorego zęba, tj. uszkodzone dziąsła, stany zapalne tkanek okołowierzchołkowych, w których tkwi ząb. Powikłania popróchnicowe, czyli m.in. zapalenie miazgi, mogą nasilać lub nawet wywoływać procesy zapalne zatok, oczu, serca, ośrodkowego układu nerwowego – tłumaczy lek. Kamila Kaliszczak współpracująca z ośrodkiem Villa Carpatia w Żołyni.
Atakuje serce, nerki, mózg
– Badania naukowców potwierdzają, że nieleczone ogniska zapalne w jamie ustnej, zaawansowana próchnica i parodontoza oraz zapalenie tkanek okołowierzchołkowych zęba mają wpływ na układ krążenia oraz choroby nerek. Istnieją specyficzne szczepy bakteryjne (Porphyromonas gingivalis, Treponema denticola, Tannerella forsythia), które są wykrywane w blaszkach miażdżycowych – wyjaśnia pani doktor. Według doniesień ostry zespół wieńcowy i ryzyko choroby wieńcowej występują nawet dwa razy częściej u pacjentów ze stanami zapalnymi zębów. Bardzo niebezpieczne są powikłania kardiologiczne pod postacią zapalenia wsierdzia, czyli tkanki stanowiącej wyściółkę serca. Dlatego przed planowymi operacjami, nie tylko z zakresu kardiologii, należy zadbać o wyleczenie wszystkich możliwych źródeł bakteryjnych powikłań, szczególnie zębów. Zły stan jamy ustnej może spowodować przesunięcie terminu zabiegu. Również osoby oczekujące na przeszczep organów wewnętrznych muszą bezwzględnie mieć wyleczone wszystkie zęby. Jest to zawsze dokładnie sprawdzane przy kwalifikacji do tak poważnej operacji. – Przedmiotem rozważań naukowców jest także związek zapalenia przyzębia z udarem mózgu. W toku badań wykazano, iż ryzyko udaru u osób z zapaleniem przyzębia było o 1,24 proc. większe niż u ludzi ze zdrowymi zębami, zwłaszcza u mężczyzn przed 60. rokiem życia – zaznacza lek. Kamila Kaliszczak.
Cukrzyca i zapalenie płuc
Coraz większa populacja Polaków choruje na cukrzycę, dlatego pacjenci powinni być objęci wielodyscyplinarną opieką, w tym również lekarza dentysty.
– Zarówno niewyrównana cukrzyca, jak i zapalenie przyzębia mogą wywierać na siebie wpływ i komplikować wzajemnie przebieg choroby. W trakcie infekcji bakteryjnej rozwija się ogólnoustrojowa oporność na insulinę. Obecność stanu zapalnego przyzębia często uniemożliwia zmniejszenie dawek leków stosowanych w cukrzycy. Badania wykazały, iż stopień zaawansowania zapalenia przyzębia bardziej predysponował do rozwoju cukrzycy – mówi nasza rozmówczyni.
W świetle obecnych doniesień przywołuje się także rolę zębów i ich stanu w odniesieniu do określenia czynników występowania ostrych zapaleń płuc i zaostrzenia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. – W toku licznych obserwacji klinicznych stwierdzono, iż kolonizacja patologicznymi bakteriami w jamie ustnej zwiększa ryzyko zachorowania również na zapalenie płuc u osób obciążonych wielochorobowością przewlekłą, a należy zauważyć, iż większość przypadków zapalenia płuc jest spowodowanych przez bakterie, które rezydują w górnych drogach oddechowych i gardle – zwraca uwagę. Zapytać można: co mają wspólnego płuca i zęby? Według badań z Virginia Commonwealth University zmniejszenie ilości bakterii Gram-dodatnich w jamie ustnej wpływa na ich mniejszą patogenność w drogach oddechowych. Skupiska bakterii gromadzą się w miejscach trudno dostępnych, takich jak zakamarki, szczeliny międzyzębowe, płytka nazębna, dziąsła. Dodatkowo opisywane są ropne zapalenia mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych, a także ropnie mózgu, pod- i nadtwardówkowe, które punkt wyjścia mają z próchniczych zmian zębów i stanów zapalnych w jamie ustnej lub gardle, zwłaszcza u osób z rozległymi zmianami tkanek okołozębowych. – Wniknięcie drobnoustrojów do jam czaszki może dokonać się na drodze systemowego krążenia, poprzez miejscowe naczynia żylne lub limfatyczne. Ropne zakażenie ośrodkowego układu nerwowego (OUN) o etiologii zębopochodnej przybiera najczęściej postać mnogiego lub pojedynczego ropnia mózgu. Zazwyczaj etiologia jest gronkowcowa lub paciorkowcowa, często z udziałem beztlenowców – tłumaczy lek. Kaliszczak. Można podejrzewać, że ryzyko jest większe u osób predysponowanych z innymi obciążeniami, ale również w wyniku rozprzestrzenienia się bakterii przy znacznie nasilonym stanie zapalnym w jamie ustnej. Występują także powikłania ropnia zęba w 50 do 80 proc. prowadzące nawet do zstępującego martwiczego zapalenia śródpiersia z powodu następstwa ropni podżuchwowych.
Leczyć zęby!
– Reasumując, zachowanie idealnej higieny jamy ustnej to główny i fundamentalny czynnik zabezpieczający nie tylko przed takimi dolegliwościami, jak ból zębów, krwawienie dziąseł, nieprzyjemny zapach z ust czy utrata zęba włącznie, ale także przed bardzo poważnymi konsekwencjami rozsianej bakteriemii (czyli wysiewu bakterii do krwi obwodowej). Powinniśmy zatem pamiętać o prawidłowym myciu zębów i czyszczeniu przestrzeni międzyzębowych nitką dentystyczną, gdyż tam najczęściej zalegają resztki pokarmu – radzi lekarz. Pamiętajmy o częstych wizytach u stomatologa oraz regularnej higienie jamy ustnej. Zły stan zębów może wywoływać często bakteriemię, którą w nasilonej formie może indukować nawet wykonywanie codziennych czynności, takie jak szczotkowanie zębów czy gryzienie pokarmów. – Obecnie świadomy pacjent, który chce uniknąć chorób na tle kardiologicznym, neurologicznym, diabetologicznym lub utrzymywać stabilny stan chorób przewlekłych, powinien odpowiedzialnie dbać oraz regularnie monitorować stan zdrowia w jamie ustnej – zaznacza lekarz, dodając, że niestety wielu pacjentów nie wie o tych zależnościach i nie przykłada należytej wagi do regularnej higieny jamy ustnej, wizyt u stomatologa oraz usuwania kamienia nazębnego. – Należy pamiętać, że znamienna część stanów zapalnych w ustach rozwija się w utajony sposób lub dolegliwości mają charakter mało nasilony oraz przejściowy. Szczególnie dotyczy to powikłań zaawansowanej próchnicy, gdzie często pacjent nie czuje bólu i w związku z tym nie podejmuje skutecznych kroków do wyleczenia groźnego w skutkach stanu zapalnego – konkluduje lek. Kamila Kaliszczak.
Dbajmy więc wszyscy o zęby, niezależnie od wieku i stanu zdrowia.
Źródło: https://sklep.naszdziennik.pl https://www.szlachetnezdrowie.pl
Anna Zalech „Nasz dziennik” Czwartek, 13 lutego 2020, Nr 36 (6694) – Szlachetne zdrowie