ROZMOWA z dietetykiem Pawłem Szewczykiem, doktorantem w Zakładzie Dietetyki Katedry
Gastroenterologii i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Jeśli chcemy, aby nasze dzieci prawidłowo się rozwijały, jakie zasady powinniśmy stosować w
doborze ich diety?

– Jeśli mówimy o samych zasadach prawidłowego żywienia, to wbrew pozorom nie odbiegają one
znacznie od zaleceń dla osób dorosłych (pamiętajmy, że piramida prawidłowego stylu życia dzieci i
młodzieży dotyczy członków populacji w wieku 4-18 lat). Najważniejsze pozostaje skupienie się na
nieprzetworzonych produktach spożywczych i odpowiednim doborze pokarmów. Podstawę powinny
stanowić świeże warzywa i owoce, następnie pełnoziarniste produkty zbożowe, nabiał, mięso, ryby,
jaja i nasiona roślin strączkowych, a u szczytu piramidy – oleje, miód i ich możliwie niewielki udział w
całodziennej racji pokarmowej.

Czym w takim razie te zasady różnią się od tych, które dotyczą osób dorosłych?
– Jak wspomniałem, kwestie żywienia nie odbiegają aż tak mocno od zaleceń dla dorosłych.
Podobne produkty zajmują tożsame piętra piramidy. W zaleceniach dla dzieci i młodzieży również
wspomina się o unikaniu słodyczy, niedosalaniu i odpowiednim nawodnieniu. Jednocześnie w
piramidzie przeznaczonej dla dzieci i młodzieży pojawia się wzmianka o regularnej kontroli wysokości
i masy ciała, konieczności wysypiania się i ograniczeniu czasu spędzanego przed urządzeniami
ekranowymi do 2 godzin w ciągu doby.

Ważna jest różnorodność posiłków spożywanych przez dzieci i młodzież?
– Oczywiście! Pozwala ona w znaczący sposób minimalizować ryzyko wystąpienia ewentualnych
niedoborów składników odżywczych bądź nadmiernej akumulacji związków, które nie są niezbędne
dla naszego organizmu. Poza tym urozmaicona i różnorodna dieta jest kolorowa, smaczna i
atrakcyjna organoleptycznie – jemy różne pokarmy, komponujemy rozmaite potrawy, poszerzamy
swoje kulinarne horyzonty, a w nieco starszym wieku także nabywamy coraz to nowych zdolności
przygotowywania potraw.

Nadwaga i otyłość to coraz większy problem wśród dzieci i młodzieży. W jaki sposób w tej kwestii
możemy im pomóc?
– Podstawowym aspektem, na który należy zwrócić uwagę, jest odpowiednia ilość ruchu i
ograniczenie przez dzieci czasu spędzanego z urządzeniami elektronicznymi. Aktywność fizyczna,
rozumiana nie tylko jako treningi wszelkiego rodzaju, ale przede wszystkim ruch poprzez zabawę i
aktywne spędzanie wolnego czasu, pozwala generować wydatek energetyczny, czyli spalać kalorie.
Kolejną kwestią są niekontrolowane „dostawy kalorii”, a więc podkładanie dzieciom od najmłodszych
lat żywności wysokoprzetworzonej, smakowitej, a przy tym bardzo kalorycznej i mało odżywczej.
Chipsy, prażynki, batony, kremy do pieczywa oparte na cukrze i tłuszczu nie są dobrym wyborem
także dla dorosłych, jednak nakłanianie do ich spożywania dzieci, u których preferencje smakowe
dopiero się wykształcają, jest zdecydowanym błędem. Daleki jestem od stosowania rygorystycznych
diet czy metody „zabraniania” dzieciom, jednak na śniadanie do szkoły czy na wycieczkę
zdecydowanie rozsądniejszym rozwiązaniem jest butelka wody i kanapka, a do przegryzania
pomidorki koktajlowe lub słupki z ogórka aniżeli słodki rogalik, drożdżówka, napój słodzony cukrem i
wafelek czy pączek jako przekąska.

Produkty zbożowe są znaczące w diecie dzieci. Które spośród nich powinniśmy wybierać?
– Zgodnie z zaleceniami powinny się one pojawiać w większości posiłków. Pamiętajmy, by sięgać po
pełne ziarno, a więc pieczywo i makarony pełnoziarniste i typu graham, a także nieoczyszczone ryże
i grube kasze. Płatki owsiane, jęczmienne czy gryczane również są świetnym rozwiązaniem, a
dziecko, jeśli na co dzień nie zjada jedynie tych słodzonych, z pewnością chętnie po nie sięgnie,
popijając mlekiem czy jogurtem z dodatkiem świeżych owoców. Prawidłowo zbilansowana,
zróżnicowana dieta nie grozi niedoborami. Tak modne słodzone płatki są wysokoprzetworzonym,
nadmiernie smakowitym produktem, zubożonym w procesie technologicznym w błonnik oraz
naturalnie występujące witaminy i składniki mineralne. Niestety sprzyjają nieprawidłowym wyborom
żywieniowym. Bądźmy szczerzy, czy dziecko jedzące na co dzień czekoladowe mleko z miodowymi
kółeczkami chętnie sięgnie po jogurt naturalny i płatki owsiane? Śmiem wątpić, jego kubki smakowe
nawykły do innego smaku.

Ile mleka i jego przetworów powinno znaleźć się w codziennej diecie?

– Zgodnie z wytycznymi porcja 3-4 szklanek mleka dziennie to dobre rozwiązanie dla rozwijających
się organizmów. Oczywiście możemy mleko zastąpić napojem fermentowanym, takim jak jogurt i
kefir, do czego serdecznie namawiam – bakterie fermentacji mlekowej wspierają nasz organizm.
Częściowo mleko możemy zastępować w dietach dzieci także serami, zachęcam jednak, by zwracać
uwagę na zawartość soli w serach dojrzewających.

Są jakieś zalecenia dotyczące mięsa?
– Umiar warto zachować ze wszystkim, nie tylko z mięsem! Jest to bardzo wartościowa grupa
produktów, ponieważ dostarcza pełnowartościowego białka, a także witamin z grupy B i żelaza w
łatwo przyswajalnej formie. Nie oznacza to oczywiście, że mamy przesadzać z jego ilością i
częstotliwością spożycia – różnorodność znów będzie kluczowym słowem. Mięso warto zastępować
dwa razy w tygodniu rybami, a czasem także jajami i nasionami roślin strączkowych.

A jak dużo młodzi mają spożywać warzyw i owoców?
– Powinny być one podstawą diety każdego młodego człowieka (i nie tylko!). To skoncentrowane
źródło witamin, składników mineralnych i błonnika, a przy tym świetny sposób na nawadnianie
organizmu. Spoglądając na piramidę, która jest graficznym przedstawieniem zaleceń dotyczących
trybu życia, warzywa i owoce znajdują się u samego dołu elementów „dietetycznych”, a więc ich
udział w posiłku i częstotliwość spożycia powinny być najwyższe.

Dzieci i młodzież z pewnością powinny ograniczyć spożywanie cukru i słodyczy. A co z solą?
– Ograniczenie tych wszystkich produktów wyjdzie na zdrowie większości członkom populacji. W
przypadku dzieci i młodzieży jednak ograniczenie spożycia cukru i słodyczy nie tylko zminimalizuje
ryzyko rozwoju nadmiernej masy ciała, schorzeń przewlekłych niezakaźnych, tzw. chorób
cywilizacyjnych i próchnicy, ale także ułatwi wypracowywanie prawidłowych nawyków żywieniowych i
preferencji smakowych.
Ograniczenie soli, prócz wpływu na preferencje smakowe, może zmniejszać ryzyko występowania
nadciśnienia u części populacji, a także minimalizować obciążenie niedojrzałych nerek dzieci i
młodzieży.

Czego, Pana zdaniem, nie powinno być w sklepikach szkolnych?
– Żywność typu fast food, słodycze i napoje słodzone to największa zmora. Jednak ograniczenie ich
dostępności w sklepikach nie zawsze się sprawdza. Często w bliskim otoczeniu szkoły znajdują się
normalne sklepy. Moim zdaniem dużo istotniejsza jest edukacja i wyrabianie prawidłowych nawyków
wśród młodego pokolenia, aniżeli zakazy i ograniczanie dostępności do produktów spożywczych.
Dziękuję za rozmowę.

Źródło: https://sklep.naszdziennik.pl https://www.szlachetnezdrowie.pl

Marek Zygmunt  „Nasz Dziennik”, Czwartek, 3 września 2020, Nr 205 (6863) – Jedzmy tanio i zdrowo

aleastudio