ROZMOWA / z dr. n. med. Wojciechem Rubinem, ordynatorem Oddziału
Kardiologicznego Specjalistycznego Centrum Medycznego im. św. Jana Pawła II w
Polanicy-Zdroju

Miażdżyca to choroba układu sercowo-naczyniowego. Jak ją można scharakteryzować?

– Jest to zjawisko polegające na tym, że w ścianach naczyń krwionośnych, a dokładnie
niektórych tętnic naszego układu krążenia, odkładają się tzw. złogi miażdżycowe. Ich
głównym składnikiem jest cholesterol oraz niektóre komórki naszego organizmu. Złogi
miażdżycowe powodują dwie rzeczy. Pierwszą jest to, że – można powiedzieć w
uproszczeniu – ściana naczynia „puchnie”, co może doprowadzić do zwężenia w naczyniach.
To, co się dzieje dalej, zależy od tego, którego naczynia to dotyczy. Drugie
niebezpieczeństwo polega na tym, że takie złogi mogą pęknąć i ich zawartość dostaje się do
środka naczynia krwionośnego. Wówczas krew w tym miejscu krzepnie, powodując np.
zawał serca.

Czy możemy miażdżycę rozpoznać po jakichś charakterystycznych objawach?

– Zależą one od tego, gdzie zachodzi ten proces miażdżycowy. Najczęściej u człowieka takie
zjawisko zachodzi w tzw. tętnicach wieńcowych, czyli tych, które odżywiają serce. Drugi
obszar dotyczy tętnic doprowadzających krew do mózgu. Są to tzw. tętnice szyjne. Trzeci
główny obszar to naczynia tętnicze kończyn dolnych. Objawy zależą od tego, gdzie się to
dzieje. Jeśli w sercu, to mamy do czynienia z dwoma formami. Jedną jest przewlekła choroba
wieńcowa i wtedy występują takie objawy jak np. bóle wysiłkowe, duszność, gniecenie,
nietolerancja wysiłków. Druga forma jest ostra i to jest właśnie zawał serca. Gdy miażdżyca
umiejscawia się w naczyniach krążenia nóg, to wtedy mamy najczęściej do czynienia z
niemożnością chodzenia, bólami, osłabieniem czy drętwieniem mięśni kończyn dolnych. Jeśli
natomiast chodzi o naczynia prowadzące krew do mózgu, to głównym objawem jest udar
mózgu.

Z pewnością jest wiele czynników wpływających na rozwój miażdżycy. Co przyczynia się do powstania tego niebezpiecznego schorzenia?

– Trzeba tutaj powiedzieć o czynnikach ryzyka, czyli o takich procesach choroby albo
zjawiskach, które prowadzą do miażdżycy. Mówiąc potocznie, są to różne postacie „paliwa”
dla miażdżycy. Do głównych przyczyn zachorowania na to schorzenie zaliczamy: palenie
papierosów, wysoki cholesterol, wysokie ciśnienie tętnicze i cukrzycę. Mniej istotne powody
to nieprawidłowa reakcja na stres i otyłość.

Kto jest najbardziej narażony na rozwój miażdżycy?

– Są to osoby, u których znajdujemy właśnie wyżej wymienione czynniki ryzyka. Oprócz
tego istotne znaczenie ma wiek. Im jesteśmy starsi, tym bardziej jesteśmy narażeni na
miażdżycę. To też jest czynnik ryzyka, na który nie mamy wpływu.

Aby sprawdzić, czy jesteśmy dotknięci miażdżycą, należy wykonać określone badania. Jakie?

– To jest bardzo ciekawe pytanie. W takim podejściu do omawianego zagadnienia jest jednak
pewien błąd. Dlatego że główną uwagę powinniśmy zwrócić nie na to, czy już mamy

miażdżycę, ale na to, co zrobić, żeby do niej nie doprowadzić. Jeśli skoncentrowalibyśmy się
tylko na tym, jak wykryć tę chorobę, to ponieśliśmy porażkę. Nasze postępowanie powinno
skupiać się na tym, żeby jej uniknąć. Można wyróżnić dwa rodzaje profilaktyki. Pierwszy z
nich to profilaktyka pierwotna, która właśnie odpowiada na pytanie: co zrobić, żeby nie
zachorować na miażdżycę. Drugi rodzaj to profilaktyka wtórna. W tym przypadku mamy już
chorobę miażdżycową, ale szukamy sposobu, żeby nam już bardziej nie zaszkodziła. Ktoś
miał np. zawał serca, to co zrobić, by nie dostał kolejnego, albo żeby choroba przewlekła nie
przerodziła się w ostrą.

O co powinniśmy zadbać w ramach profilaktyki pierwotnej lub wtórnej?

– Trzeba tutaj ponownie wrócić do czynników ryzyka. Każdy wie, czy pali papierosy, czy nie.
Cholesterol należy badać raz na kilka lat i czynić to w zależności od tego, jaki jest jego
wynik. Można wykonać oznaczenie cholesterolu całkowitego, ale nas interesuje przede
wszystkim tzw. cholesterol LDL, który najbardziej koreluje z ryzykiem miażdżycy.
Najgorzej, jeśli przekracza wartość 160 mg/dl, a już bardzo źle, gdy przekracza 190 mg/dl.
W przypadku trzeciego czynnika ryzyka – wysokiego ciśnienia tętniczego – badaniem jest po
prostu pomiar ciśnienia. Gdy przekroczymy czterdzieści lat życia, to powinniśmy je mierzyć
raz na jakiś czas, np. raz w roku. W tym wieku musimy także badać sobie na czczo poziom
glukozy we krwi, np. raz na kilka lat – po to, żeby nie przeoczyć cukrzycy, która nie boli,
dopóki nie doprowadzi do powikłań.
Natomiast w przypadku profilaktyki wtórnej u osób, które już są dotknięte jakąś chorobą
miażdżycową, badania głównie polegają na regularnym pomiarze cholesterolu, ciśnienia i
poziomu cukru.

Do jakich powikłań w naszym organizmie może doprowadzić miażdżyca?

– Wszystko zależy od tego, gdzie jest ona umiejscowiona. Najczęściej w naczyniach serca i
wtedy powikłaniem jest zawał serca lub przewlekła choroba wieńcowa. Jest to stan, w którym
na skutek odkładania się złogów miażdżycy w ścianach naczyń wieńcowych występuje
zwężenie tychże naczyń. Ilość krwi, która przepływa przez takie zwężone naczynie,
zwłaszcza przy wysiłku, jest za mała w stosunku do tego, czego serce potrzebuje. Wtedy
mamy różnego rodzaju objawy wysiłkowe. I samo w sobie można to już nazwać
powikłaniem, bo jednak przeszkadza nam to w życiu. Może też prowadzić do niewydolności
serca, czyli do takiego stanu, w którym mięsień serca jest bardzo słaby.
Jeżeli natomiast miażdżyca jest umiejscowiona w tętnicach szyjnych, to wtedy głównym
powikłaniem jest niedokrwienny udar mózgu, który może powodować mniejsze lub większe
upośledzenie lub nawet utratę życia.
Miażdżyca w kończynach dolnych powoduje w łagodnej formie tylko utrudnienia w
chodzeniu, a w ciężkiej postaci może nawet doprowadzić do martwicy części kończyny,
stopy, infekcji i wynikających stąd różnych powikłań.

Są różne sposoby, metody leczenia miażdżycy.

– Można je podzielić na dwie kategorie. Pierwszą są takie sposoby postępowania, które nie są
lekami, tylko sprowadzają się do stylu życia. Jeśli chcemy uniknąć miażdżycy lub ją
zatrzymać, to musimy przestać palić papierosy. Niezwykle istotny jest ruch fizyczny. Nie
wystarczy to, że ktoś twierdzi, iż ma dużo pracy i w związku z tym ma dużo ruchu. Ważny
jest regularny ruch, głównie na świeżym powietrzu. Człowiek zdrowy powinien poruszać się,
dużo chodzić, czy nawet biegać systematycznie.

Kolejnym nielekowym sposobem leczenia jest odpowiednia dieta. Chodzi o to, żeby zjadać
jak najmniej tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych, unikać tłustych mięs, masła, a preferować
chude mięso, warzywa, owoce, produkty strączkowe i oliwę z oliwek. Ten ostatni składnik
jest wprawdzie tłuszczem, ale korzystnym dla naszego organizmu.

Druga kategoria to są leki. To, czy komuś je proponujemy, zależy od tego, czy miażdżyca jest
już rozwinięta, i wtedy zawsze dajemy leki z grupy statyn. Jest to najlepiej przebadana i jedna
z najskuteczniejszych grup leków, które mogą zahamować rozwój miażdżycy i zapobiec
kolejnym objawom. Natomiast jeżeli ktoś nie miał do tej pory jakiejś manifestacji miażdżycy,
to wszystko zależy od tego, jakie jest ryzyko rozwoju choroby.
Dziękuję za rozmowę.

Marek Zygmunt

Źródło:

Nasz Dziennik, Czwartek, 13 stycznia 2022, Nr 9 (7274)

https://wp.naszdziennik.pl/2022-01-13/359616,niebezpieczna-miazdzyca.html

https://sklep.naszdziennik.pl

https://www.szlachetnezdrowie.pl

 

 

aleastudio