ROZMOWA z dr. n. med. Adamem Domanasiewiczem, europejskim specjalistą chirurgii ręki z
Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Ręka to bardzo istotny organ ludzkiego ciała. W codziennym życiu odgrywa niezwykle ważną rolę.
– To, co tworzy człowieka, pomijając sferę duchową, to rozwój mózgu i właśnie ręki. Nie ma w przyrodzie
drugiego gatunku, u którego narząd pracujący taki jak ręka byłby tak bardzo skomplikowany i dawał takie
możliwości. W związku z tym ręka jest dla nas bardzo ważna. To jest ta część naszego ciała, która
oprócz wykonywania różnego rodzaju czynności fizycznych, związanych z jedzeniem, pracą, tworzeniem,
sztuką, odgrywa także ogromną rolę psychologiczną w komunikacji niewerbalnej. Ręka pozdrawia,
wskazuje uczucia, miłość, pokój, gniew. Ręka nagradza i karze.
Rozmawiając o chorobach rąk, które należy wymienić wśród najczęściej występujących?
– Urazy czy choroby rąk w bardzo istotnym stopniu upośledzają możliwość pełnego realizowania się
człowieka, bo wykluczają szereg funkcji, przede wszystkim samoobsługowych. O ile oczywiście ciężkim
kalectwem jest upośledzenie kończyn dolnych czy wzroku, słuchu, mowy, to jednak nie zdajemy sobie
sprawy z tego, jak bardzo potrzebne są ręce. Wystarczy chociażby przez 2-3 godziny próbować nie
wyciągać rąk z kieszeni, a wtedy się okaże, że nie możemy się napić, zapalić światła, a czynności
fizjologiczne stają się niemożliwe do wykonania. Zatem rola ręki jest niedoceniana. Zwracamy na nią
uwagę dopiero wtedy, gdy zaczynają się z nią jakieś kłopoty, a już tragedią jest, gdy dotyczy to dwóch
rąk. Najbardziej spektakularne są oczywiście urazy ręki. Jest jednak szereg chorób, które nie są z nimi
związane. Najpopularniejszą jest zespół cieśni nadgarstka. Jest to zespół uciskowy nerwu
pośrodkowego, który rozwija się w przebiegu wykonywanych wielokrotnie monotypowych czynności.
Kiedy tę chorobę zaczęto rozpoznawać, kojarzono ją z grupą sekretarek, które przez osiem godzin pisały
na maszynie, mając ręce ustawione w specyficzny sposób. Obecnie dotyczy ona osób pracujących na
komputerze. Później okazało się, że chorują też na nią krawcowe, szczególnie takie, które realizują pracę
nakładczą, wykonują cały czas monotypowe, powtarzające się ruchy. Mężczyźni też coraz częściej
cierpią na tę chorobę, pracując np. na taśmie produkcyjnej, przy montowaniu paneli, ścianek gipsowo-
kartonowych. To jest zupełnie nowa grupa osób zagrożonych tą chorobą.
Z pewnością nie są to wszystkie schorzeniach rąk?
– Rzadziej występuje zespół uciskowy nerwu łokciowego, który jest poniekąd związany z jakimiś
predyspozycjami anatomicznymi. Mamy z nim do czynienia np. wtedy, gdy śpimy z ręką pod głową, czyli
mocno zgiętą w łokciu, lub pracujemy w taki sposób, że w ciągu dnia przez wiele godzin rękę mamy
opartą czy zgiętą .
Do schorzeń rąk należą także choroby genetyczne związane z przykurczem Dupuytrena, które
przekazywane są rodzinnie i skutkują narastającym z wiekiem przykurczem palców. Nieprawidłowa
budowa genu kodującego kolagen, różnice w zawartości kolagenu I, II i III powodują pojawienie się
przykurczu rozcięgna. Zauważa się wiele starszych osób z przykurczonymi palcami. To schorzenie,
podobnie jak zespoły uciskowe, leczy się chirurgicznie lub enzymatycznie.
Do chorób rąk zaliczamy również zespoły zatrzaskujących palców, czyli przewlekłych zapaleń pochewek
ścięgnistych, choroby reumatoidalne-autoimmunologiczne. Organizm walczy sam ze sobą, wytwarzając
przeciwciała przeciwko własnym tkankom. Te ostatnie w znacznym stopniu dotyczą stawów ręki,
powodując poprzez rozwój zapalnej maziówki destrukcję ścięgien, więzadeł i chrząstki stawowej,
zwichnięcie w stawach, aż do całkowitej dysfunkcji ręki z czasami bardzo niekorzystnym ustawieniem
palców, przykurczem i dewiacją łokciową. Do schorzeń rąk zaliczane są również choroby naczyniowe, np.
zespoły Reynauda, które też są chorobami immunologicznymi. Powodują one blednięcie palców,
zaburzenia krążenia w palcach.
Choroby te można leczyć zachowawczo?
– Tak, ale bardzo niewiele, bo większość z nich dotyczy zmian anatomicznych, a zatem w budowie i
mechanice, więc musi być leczona operacyjnie. Szeroką gamę stanowią schorzenia zwyrodnieniowe,
które są efektem przewlekłego zużycia z wiekiem chrząstki powierzchni stawowych. I tam dochodzi do
podwichnięcia w stawach, ograniczenia ruchowości, deformacji, bólu, zmniejszenia siły i funkcjonalności ręki. To także leczy się operacyjnie. Ale czasami nawet konieczne jest zastąpienie zwyrodniałego stawu
protezą. Podobnie jak i w chorobach reumatoidalnych, także i w tym przypadku często sięgamy po
protezoplastykę.
Mamy także do czynienia z nowotworami?
– Tak, ale grupa chorób nowotworowych dotyczących ręki jest stosunkowo rzadko reprezentowana.
Mogą się pojawiać włącznie z nowotworami złośliwymi, od zmian skórnych, jak rak podstawnolub
kolczystokomórkowy, aż po czerniaka złośliwego. Pojawiają się również guzy kości, to są niezwykle
złośliwe nowotwory. Najczęściej jednak na szczęście mamy do czynienia z łagodnymi guzami, jak
chrzęstniaki, guzy nerwów obwodowych i torbiele galaretowate. Te ostatnie znajdują się w okolicach
stawów lub ścięgien i nie są poważnym zagrożeniem, ale sprawiają pewien dyskomfort, zarówno
estetyczny, jak i funkcjonalny. Niestety te także wymagają leczenia operacyjnego.
Omawiając temat chirurgii ręki, co możemy powiedzieć o urazach?
– Jest ich cała gama: od złamań, przecięcia ścięgien, nerwów aż po zmiażdżenia. Ich leczeniem powinny
zajmować się specjalistyczne oddziały chirurgii ręki, przynajmniej w przypadku bardziej złożonych
problemów. Ręka jest bardzo skomplikowanym narządem, gdyż na stosunkowo małej przestrzeni mamy
nagromadzonych bardzo dużo różnych kości, towarzyszących im wiązadeł budujących stawy, ścięgien,
nerwów. Istotnym problemem jest to, że ta specjalizacja nie występuje dość często w Polsce. Jest nas
bardzo mało i dlatego muszą się tym zajmować ortopedzi, chirurdzy ogólni i plastyczni. Z różnym
skutkiem, czasami dobrym, czasami średnim.
Ortopedia jest w tej chwili chyba najrozleglejszą dziedziną zabiegową, poczynając od stawów kręgosłupa
poprzez kości, stawy, ścięgna, wiązadła aż po czubek palca u stopy. Można sobie wyobrazić, że to są
dziesiątki tysięcy różnego rodzaju zabiegów operacyjnych. A zatem zdobycie doświadczenia na poziomie
eksperckim z każdego rodzaju operacji jest po prostu niemożliwe.
Jakie są najnowsze metody leczenia chorób rąk?
– W chirurgii ręki nie ma aż tak spektakularnego postępu, jeśli chodzi o nowoczesność, w porównaniu z
wieloma innymi dziedzinami medycyny. W wielu schorzeniach osiągnięto, jak się wydaje, optimum, ale
ciągle odkrywamy jeszcze nieznane lądy. Modernizują się metody operacyjne, jak i materiały, którymi
pracujemy. Mam tu na myśli np. lepsze szwy, bardziej wytrzymałe, nierozpuszczalne, niealergiczne,
niewywołujące odczynów, albo wręcz przeciwnie: rozpuszczalne, biodegradowalne, ale po takim czasie,
jaki potrzebujemy. Ciągle pojawiają się nowe, doskonalsze zespolenia i implanty, w tym protezy.
Nowe metody leczenia pojawiły się choćby w przykurczu Dupuytrena, przykurczu genetycznym.
Korzystamy tu z nowoczesnych metod enzymatycznych. Wstrzykuje się odpowiedni lek – pozyskany z
jednego z gatunków bakterii enzym proteolityczny silnie rozpuszczający białko. Powoduje to
rozpuszczenie przykurczowego rozcięgna. Są to jednak dosyć drogie metody, niestety nierefundowane
przez NFZ.
Podobnie dzieje się również z protezami. Najnowocześniejsze protezy, zastępujące stawy nadgarstka czy
śródręczno-paliczkowe w chorobach zwyrodnieniowych, są dosyć kosztowne. I często zdarza się, że
wycena procedury przez NFZ nie zwraca pełni kosztów.
Stosujemy także całą gamę nowoczesnych opatrunków ze środkami bakteriobójczymi. W samej chirurgii
najbardziej rozwijającą się dziedziną jest chirurgia rekonstrukcyjna w oparciu o mikrochirurgię. Kiedy nie
można już czegoś zastąpić w prosty sposób, to wówczas pobieramy podobną tkankę z innej części ciała,
nie powodując tam istotnej szkody. Przeszczepiamy ją następnie np. w celu uzupełnienia ubytku w
kończynie.
Mówi się, że łatwiej zapobiegać niż leczyć. Czy sprawdza się to w przypadku chorób rąk?
– Zdrowy tryb życia na pewno utrzymuje nasze tkanki, stawy, kości w lepszej kondycji. Właściwe
odżywianie, dieta odpowiednia do okresu życia – wcześniej: wysokobiałkowa, później: bardziej
wegetariańska, zawierająca odpowiednią ilość wapnia – odpowiada za mineralizację kości. Ważne jest
bezpieczne stanowisko pracy, szczególnie w rolnictwie, w przemyśle, które są kopalnią urazów. Złym
doradcą jest pośpiech skutkujący poniewczasie smutną refleksją.
Moim zdaniem zachodzi pilna potrzeba szerzenia kampanii na temat bezpieczeństwa pracy.
Dziękuję za rozmowę.

Źródło: https://sklep.naszdziennik.pl https://www.szlachetnezdrowie.pl

Marek Zygmunt, Czwartek, 8 października 2020, Nr 235 (6893) – Szlachetne zdrowie

 

aleastudio