Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach choroby zakaźne zostały opanowane i nie stanowią już zagrożenia dla zdrowia i życia.

Niestety, to tylko nasze życzenia. Po latach znacznego ograniczenia rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, kiedy to niektóre z nich uznano za wyeliminowane – zagrożenie dla zdrowia wraca. Doskonałym przykładem jest odra. Choroba ta zbliża się do granic naszego kraju a WHO bije na alarm. Sprawdźmy co stoi za rosnącym zagrożeniem.

Alarmujące dane
Liczba zachorowań na odrę w naszym kraju znacząco rośnie. Jak podaje GIS w okresie od 1 stycznia do 15 listopada 2018 r. odnotowano 193 przypadki zachorowań na odrę. W roku 2017 w tym samym okresie zgłoszono ich zaledwie 60. To jednak nie wszystko. Alarmujące są również dane płynące z Europy. Światowa Organizacja Zdrowia podaje bowiem, że od stycznia do września 2018 roku na terenie Europy odnotowano ponad 52 tys. przypadków odry. Przypomnijmy, że odra jest chorobą, która może przyczynić się do wielu powikłań, a w przypadku małych dzieci oraz osób po 20 roku życia może doprowadzić nawet do zgonu.

Jakie są przyczyny wzrostu zachorowań?
Już od kilku lat środowiska antyszczepionkowe, które działają zarówno w naszym kraju, jak i na terenie państw europejskich prowadzą kampanię, której celem jest zniechęcanie rodziców do szczepienia dzieci. Mówi się o groźnych powikłaniach, jakie powodują szczepienia. Niestety, nie jest to poparte żadnymi dowodami medycznymi. Faktem jest jednak, że żerując na strachu o zdrowie dzieci antyszczepionkowcy osiągnęli pewien sukces. Wyszczepialność dzieci w naszym kraju jest coraz mniejsza.
Drugim powodem wzrostu zachorowań na odrę jest fakt, że do naszego kraju przyjeżdża obecnie wielu obywateli Ukrainy, którzy niestety, również nie posiadają szczepień na odrę.Liczba zachorowań na odrę w tym kraju jest bardzo duża, naturalnym więc zjawiskiem jest przenoszenie wirusa związane z coraz większą migracją zarobkową do naszego kraju.

Co mogę zrobić by zadbać o siebie i bliskich?
Specjaliści zgodnie potwierdzają, że praktycznie wszystkie zachorowania, które miały miejsce zarówno na terenie naszego kraju, jak i krajów sąsiadujących z Polską dotyczą osób, które nie były szczepione przeciwko odrze. Dlatego też, chcąc czuć się bezpiecznie wystarczy uzupełnić wymagane szczepienia. Już pierwsza dawka szczepionki zapewnia odporność u 95-98% osób. Tym bardziej, że szczepionka ochronna przeciwko odrze, śwince i różyczce jest w Polsce obowiązkowa dla dzieci i jest ona bezpłatna. Finansuje ją w całości Ministerstwo Zdrowia według kalendarza szczepień. Pierwsza dawka szczepionki MMR powinna zostać podana 13-14 miesiącu życia, a kolejna dawka w 10. roku życia (dzięki temu uzyskuje się tzw. odporność długotrwałą na wirusy powodujące odrę, świnkę i różyczkę). Dorośli, także mogą czuć się bezpiecznie po zaszczepieniu się w Przychodni Św. Ojca Pio. W tym przypadku szczepionka jest odpłatna, jednak w obliczu coraz większego zagrożenia zachorowaniem na odrę oraz powikłaniami jakie może nieść za sobą ta choroba – warto podjąć odpowiednie kroki.

Podsumowując, nie należy wpadać w panikę, niemniej jednak dane mówiące o wzroście zachorowań na odrę to sygnał, że warto być czujnym. Przede wszystkim dbajmy o wykonywanie szczepień obowiązkowych u dzieci oraz pamiętajmy o doszczepianiu się osób dorosłych. Pod żadnym pozorem nie należy wierzyć w pseudonaukowe treści, które tworzą środowiska antyszczepionkowe. Główny Inspektorat Sanitarny zapewnia, że stosowne w naszym kraju szczepionki są nie tylko skuteczne, ale również bezpieczne. Korzystając z nich możemy zadbać o swoje zdrowie a nawet życie.

aleastudio